Napełnij się mocą
Uzdrowicielki
Program dla specjalistek – kobiet,
które zawodowo zajmują się pomaganiem,
wspieraniem i towarzyszeniem innym.
Zanim zgaśnie Twój ogień do pracy, którą kochasz
Napełnij się mocą Uzdrowicielki
- żeby mieć z czego dawać
- żeby pracować z pewnością siebie i lekkością,
- żeby żyć swoim życiem, a nie tylko życiem/sprawami/historiami klientów,
- żeby być skuteczną Uzdrowicielką,
- żeby czuć wolność w głowie, radość w sercu, bezpieczeństwo w brzuchu.
Kim jest Uzdrowicielka?
Ta, Która potrafi poskładać, połączyć w całość. Przywrócić pełnię.
Doświadczenia traumy, trudne przeżycia sprawiają, że tracimy cząstki siebie, oddzielamy się od siebie. To naturalny mechanizm obronny. Uzdrowicielka to Ta, Która na nowo potrafi przyłączyć te zagubione części. Ma na to swoje sposoby.
Archetypową postacią uzdrowicielki jest La Loba – Kobieta Wilk, Zbieraczka kości. Jej specjalnością są zagrożone gatunki. La Loba wyszukuje rozrzucone kości, układa kosteczka po kosteczce i ponownie ożywia. Potrafi tchnąć życie na nowo.
Tym zajmujemy się na co dzień. Składaniem, łączeniem, przywracaniem do życia na nowo. Na tym polega uzdrowienie, by znów poczuć się w pełni. W pełni sobą.
Spotkamy się w kręgu, by zająć się raną Uzdrowicielki – tą, która jest w każdej z nas. Zarówno rana jak i uzdrowicielka. Spotkanie z archetypową postacią przywraca zaufanie. Do siebie. Do świata.
Jesteś Uzdrowicielką
- zawodowo zajmujesz się pomaganiem, wspieraniem, towarzyszeniem innym,
- jesteś psycholożką, terapeutką, cochką, lekarką, masażystką, naturopatką,
- pracujesz poprzez ciało, głos, ruch,
- zajmujesz się alterantywnymi metodami pomagania;
JAK OBECNIE WYGLĄDA TWOJE ŻYCIE I TWOJA PRACA?
Czy znasz to ze swojego doświadczenia?
(cytaty pochodzą z wypowiedzi kobiet zawodowo zajmujących się pomaganiem innym)
Zatracasz się w nieustannym byciu dla innych. Trudno Ci prosić i przyjąć pomoc.
“Ta praca właściwie się nie kończy.
“Czuję, że ciągle jestem w pracy. Życie zawodowe zlewa się z prywatnym. Wypisywanie recept na kolanie pod stołem albo diagnoza u cioci na imieninach to już w zasadzie norma.”
„Ludziom się wydaje, że” to tylko rozmowa”, więc oczekują od psychologa bezpłatnego wsparcia po godzinach, po znajomości itp.”
„Mam tyle blizn, że brak mi czucia. Może sobie „wmówiłam”, że trudności nie mam w swojej pracy (właściwie odgrywanej roli).”
Z czego dajesz innym? Co jest Twoim źródłem?
Krąg to przestrzeń, w której uczysz się trzymać swoją świętą przestrzeń. Naturalnie czujesz siebie, swoje ciało, swoje granice, to co dla Ciebie jest ważne, święte. Wraca do Ciebie lekkość, spokój i harmonia. Odzyskujesz swoje życie. Możesz być sobą.
Chodź, usiądź przy ogniu. Pooddychaj do swojego centrum.
Połącz się ze źródłem, z którego pochodzisz.
Nieustannie doskonalisz się, by być jak najlepszym narzędziem do pomagania innym.
„Szkolenia właściwie się nie kończą.”
„Czas wolny poświęcam na szkolenia. Wolne weekendy to rzadkość.
I nawet już nie wiem co wtedy mam ze sobą zrobić.”„Większość zarobionych pieniędzy inwestuję w kolejne szkolenia.
Lubię się rozwijać. Ale w tym zawodzie to też konieczność.”„Wciąż towarzyszą mi myśli, że jestem niewystarczająco dobra
w tym, co robię.”„Biorę odpowiedzialność za rezultaty klientów.”
Kiedy Ty prowadzisz innych, co Ciebie prowadzi?
Jest coś, co Cię przywiodło na ścieżkę pomagania innym. Poszłaś za tym głosem. Być może bycie dla innych i zajmowanie się innymi znasz od zawsze – to Twoja tożsamość. Potem tylko zrobiłaś papiery. Poprowadzę Cię baśniami jak mapą, do pradawnej mądrości (nie akademickiej) zapisanej w Twoim ciele. Byś nie musiała szukać na zewnątrz a zaufała sobie. Byś poczuła się osadzona w sobie, bezpieczna, stabilna. Wystarczająca, tym, kim jesteś.
Chodź, usiądź przy ogniu. Zaufaj sobie.
Zejdź z głowy do ciała, do serca, do brzucha.
Kroczysz samotną ścieżką. Nieustannie towarzyszy ci samotność, bezradność, „nie wiem”.
“Czuję się samotna w tym, co robię.”
“Kiedy mam potrzebę się wygadać, nie ma kto mnie wysłuchać.”
“Nie chcę nikogo obciążać. Trudno mi zaufać, że jest ktoś, kto to uniesie.”
“Mało kto rozumie jak wyczerpująca, wymagająca i angażująca jest to praca. I jakie niesie ze sobą koszty emocjonalne.”
“Do tego dochodzi zderzenie z biurokracją, systemem, brak wsparcia.”
Kiedy Ty trzymasz przestrzeń dla innych, co Ciebie trzyma?
Zapraszam Cię do przestrzeni kręgu, byś nie była sama. Przestrzeni, w której będziesz wysłuchana, zobaczona, zrozumiana. Będziesz wśród kobiet, takich jak Ty. Nie musisz się obawiać, że spotkasz tu swoje klientki. O krąg możesz się oprzeć – on Cię utrzyma. Możesz poczuć się bezpieczna.
Chodź, usiądź przy ogniu, zajmij swoje miejsce.
Poczuj, że nie jesteś sama.
Nie starcza Ci czasu i siły, by zająć się sobą.
Trudno Ci zaufać, odsłonić się.
„Potrafię wpaść w wir pracy i pół dnia nic nie jeść lub być na kanapkach.”
„Nie mam czasu na przerwę, obiad, spacer, święta.”
„Ciągle odkładam spotkania z przyjaciółkami, bo ciągle jest praca.”
„Chwilami umyka mi poczucie sensu tej pracy, a pojawia się widmo wypalenia.”
„Wstyd mi, że nie umiem zadbać o siebie.”
Kiedy nieustannie dajesz, z czego czerpiesz dla siebie? Co Ciebie karmi?
Zapraszam Cię do przestrzeni kręgu, byś mogła pobyć ze sobą, zaczerpnąć dla siebie. Zregenerować swoją energię. Wyleczyć zranienia. Ukrywanie ran zabiera mnóstwo energii. Zaprowadzę Cię do kobiet archetypowych – im możesz zaufać. One nauczą Cię jak dbać o siebie. Przypomną Ci o Twojej wartości. Przyniosą lekarstwa. To w jakiej kondycji jesteś, ma znaczenie.
Chodź, usiądź przy ogniu, ogrzej się.
Przypomnij sobie jak dbać o swój ogień.
zatrzymaj się
To, czego szukasz, także Ciebie szuka

UZDROWIENIE
Spotkaj się z Uzdrowicielką – tą która przynosi medicine na rany – emocjonalne i duchowe. Jej możesz zaufać. Ona poskłada Cię w całość, byś znów mogła być w pełni Sobą.

KRĄG KOBIET
Zaczerpnij z mądrości kręgu. Poczuj wsparcie innych kobiet. Spotykamy się w kameralnej 8-osobowej grupie. Intymna atmosfera. Nie musisz być samotna na ścieżce, którą kroczysz.

BAŚNIE
To przestrzeń pomiędzy słowami – odpoczywa głowa, prowadzi Cię pamięć ciała, uczysz się słuchać ciała, kontaktować ze zbiorową mądrością. To żywe doświadczenie.

BEZ OGRANICZEŃ
Zaufaj temu, co czujesz
i doświadczasz. Spotykamy się ONLINE – poprzez platformę Zoom. Masz dostęp do ponadczasowej, pierwotnej wiedzy tam, gdzie jesteś.
Po czym poznasz, że jesteś w miejscu, do którego zmierzasz?
Zapraszam Cię na ścieżkę Uzdrowienia Uzdrowicielki
byś znów miała euforyczny zapał do pracy, jak wtedy, gdy zaczynałaś :)
- “Czuję się pełna energii, pewna siebie po każdej sesji.”
zadbała o siebie i o swoje granice
- „Pracuję w sposób, który pozwala mi dbać o siebie. Ustalam zdrowe granice między pracą a odpoczynkiem, nie biorę więcej niż jestem w stanie obsłużyć.”
- „Mam poranki pełne zadbania o siebie, czas na obiad, przerwy, spacery. Mam więcej energii, do robienia rzeczy wspólnie z mężem, na spotkania z przyjaciółmi.”
- “Dbam o swoje ciało i umysł, aby mieć energię do działania. Dzięki temu łatwiej mi zachować równowagę i dbać o siebie.”
- „Mam więcej przestrzeni dla pacjentów i łatwiej radzę sobie z ich trudnościami.”
czuła się spełniona i lekka
- “ Moja praca daje mi poczucie spełnienia, flow i satysfakcji, dzięki czemu mogę rosnąć jako uzdrowicielka.”
- „Czuję się stabilnie, bezpiecznie i wystarczająca taka, jaka jestem.”
- “Jestem na drodze, by osiągnąć wewnętrzny spokój i harmonię”
i już nigdy nie szła sama



4 etapy podróży
Ta, Która Wie jest w każdej z nas
archetyp uzdrowicielki
- Archetyp Uzdrowicielki – jako drzwi do zbiorowej mądrości. Sięgniesz do prapoczątku, by przypomnieć sobie kim jest Uzdrowicielka, jak uzdrawia. Archetyp to droga do źródła. Zaczerpnij więc ze źródła.
- To miejsce, z którego czerpiesz energię.
La Loba – baśń, która będzie mapą na tym etapie wędrówki.
uzdrowienie uzdrowicielki
- Metaumiejętności – czyli twoja unikalna jakość. Odkryj swoje supermoce.
- Rany jako drzwi do odkrycia swoich wyjątkowych jakości – tych, po które przychodzą do ciebie ludzie. Ukrywanie ran, wewnętrzne konflikty pochłaniają mnóstwo energii. Sprawdź, jaki ładunek energii, mocy kryje się w Tobie. Odzyskaj tą energię.
* To miejsce, w którym zregenerujesz swoją energię.
Dar Kobiety Pająk – baśń, która będzie mapą na tym etapie wędrówki.
SIŁA I moc uzdrowicielki
- Rana Wiedźmy, lęk przed własną mocą, syndrom oszusta – to, co zatrzymuje, by przyjąć i w pełni korzystać z mocy Uzdrowicielki.
- Moc, która odżywia, napełnia, pozwala widzieć prawdę i czuć żywe granice.
- Połączysz w sobie Dziewczynkę, Kobietę i Starszyznę.
Udamy się po ogień do Babci Wiedźmy.
- To miejsce, z którego odzyskasz swoją energię.
miejsce uzdrowicielki
- Centrum i Święta przestrzeń – jako Twoja baza, miejsce/stan, z którego pracujesz.
- Przestrzeń, którą trzymasz dla innych.
- Żywe granice, czyli jak bezpiecznie wędrować po świecie klientów.
- To miejsce, z którego dajesz energię
Rzęsa z oka wilka – baśń, która będzie mapą na tym etapie wędrówki.
Kim jesteś, kiedy nie musisz pomagać, ratować, uzdrawiać?
OPINIE
O Pracy ze Mną
Co mówią kobiety o Uzdrowieniu Uzdrowicielki
Regina
Trzy najcenniejsze perełki, które ze sobą zabieram:
Umiejętność zadbania o swoją Świętą Przestrzeń – Ach ta spódnica:)
Poczucie wewnętrznej integracji, mojego Centrum.
Połączenie: głowa – ciało – spójność.
Po raz pierwszy z odwagą otworzyłam się w pełni wejść w doświadczenie i zaufać,
że mogę bezpiecznie to zrobić w obecności innych kobiet.
Czułam głęboko, że jest „coś” czego nie mogłam „znaleźć”, coś co „było schowane”.
To „coś” determinowało moje życie, moje wybory, wpływało na relacje.
Na poziomie intelektualnym miałam przekonanie, że już wszystko, co mogłam, zrobiłam.
Zaufałam, że być może odpowiedź jest w innym wymiarze, tam gdzie prowadzi Czucie.
Podróż w baśnie dała mi poczucie bezpieczeństwa.
Było i jest to takie: „jest dobrze, ty to znasz, już możesz to poczuć”.
Proces zbierania kości, tchnienia życia śpiewając pieśń duszy pięknie się dokonał.
Przeżyłam żałobę po stracie – po 37 latach!!!
Zamrożona energia roztopiła się i popłynęła do Życia.
Już mogę do Radości :)
Na pytanie co dalej? Jakby to było….
„Rzęsa z oka wilka” poprowadziła dalej- głos duszy: „Idź dalej do tego domu, tam jest pokój, wejdź do niego”.
Poszłam i odważyłam się wejść do zamkniętego pokoju, zobaczyłam, co było ukryte.
Był strach o życie, złość na to, co musiałam, żal za tym, co straciłam i co mogłoby być gdyby było inaczej, smutek, płacz.
Zgoda na to wszystko takim jakie było.
Uznanie tego co było i jest.
Koniec jest początkiem nowego.
Teraz już mogę – otwartość do życia w pełni, w zgodzie ze sobą.
Aniu,
Dziękuję że stworzyłaś możliwość Uzdrowienia Uzdrowicielki:))
Mariola
3 najcenniejsze perełki, które zabieram ze sobą:
*Uznanie na nowo moich metaumiejetnosci i zdrowym, dojrzałym podejściu do nich
*Wspieranie się archetypem La Loby w sobie
*Poczucie że mam dostęp do mojego świętego źródła zasilania, czuję bardziej naturalnie potrzebę zadbania o tę przestrzeń i uszanowania mojej własnej energii.
Największą wartość
To że byłyśmy w tym kręgu towarzyszkami, ale jednocześnie mogłam całkowicie poczuć, że jest to mój indywidualny proces. Po raz pierwszy poczułam, że MOJE MIEJSCE jest święte i zawsze tam dla mnie było, czekało aż je uznam i zaznaczę swoje granice z szacunku do siebie i innych.
Dla mnie był to proces bardzo żywy, przez ten czas trwania naszej wspólnej ścieżki, mogłam to również odczuć w zwykłej codzienności, pomiędzy spotkaniami. Zobaczyłam wszystko, co potrzebowałam z dużą klarownością. Połączyłam się ze swoją mądrością, która ten nowy wspierający wzór we mnie zakorzeniła. Przede wszystkim zwróciłam się w końcu ku sobie (wcześniej patrzyłam na siebie przez pryzmat innych i tego, aby oni byli najpierw zaopiekowani emocjonalnie, a dopiero potem ja – a wiadomo zwykle nie starczało już sił i czasu).Uznałam wartość w samoopiece i świętość mojego wewnętrznego ognia. Ukochałam i doceniłam swoje unikatowe potencjały, które wcześniej pozwalam sobie widzieć jako „niepoważne”. Teraz wiem i uznaje, że są bardzo WAŻNE i POTRZEBNE, bo wnoszą wiele wartości do świata innych ludzi a mi dzielenie się nimi przynosi radość ❣️
Wcześniej byłam bardzo zadedykowana drugiemu człowiekowi nie zważając na siebie. Po tym warsztacie teraz już automatycznie najpierw sprawdzam jak się czuję, czego potrzebuję, oraz ile i kiedy mogę dawać. To dla mnie mój osobisty sukces. Dziękuję Aniu za Twoje uważne prowadzenie i za wspaniałe kobiety, które wokół siebie zwołujesz. Jestem sobie wdzięczna, że weszłam na tą ścieżkę z Wami. Czuję się zasilona i nakarmiona ❤️ Dziękuję 🌺
Dziękuję Aniu za wszystko, za mądrość, profesjonalizm i archetypy 🌺 uwielbiam twój głos i rytm w jakim prowadzisz spotkania. Czuję, że bardzo to do mnie pasuje i pomaga się zatrzymać, z czym często miewam problem. Z pewnością zobaczymy się jeszcze ❤️❤️❤️
Kamila Adamczyk - Chlipała
Trzy najcenniejsze perełki, które zabieram ze sobą:
1.Zaufanie sobie i zaufanie drugiej osobie prowadzącej. 2.Pozwolenie na uzdrowienie siebie – zwrócenie się raz ku sobie. 3.Uznanie swojej przynależności do innych uzdrowicielek.
Najcenniejsza była dla mnie możliwość bycia sobą taką jaka jestem. Możliwość bycia w ciszy i też uszanowanie swoich granic.
Ta ścieżka jest dla osób, które są gotowe na otwarcie się na siebie. Można powiedzieć, że na otwarcie się na nieznane z odwagą i ciekawością. To nieznane okazuje się w końcu znanym, tym co w nas tkwi od zawsze. Jest to ścieżka odkrywania siebie kawałek po kawałku. Ścieżka uzdrawiania tkwiących w nas głęboko ran. Myślę, że jest to początek drogi takiego otwarcia na siebie, jakby Ania przygotowywała nas do dalszej drogi ku sobie lub ze sobą prawdziwą.

Każda rana wie
jakiego uzdrowienia potrzebuje
O MNIE
Anna Rogowska
Jestem psycholożką, terapeutką ciała a moją specjalnością są baśnie. Od sześciu lat pomagam kobietom, które zapomniały kim są, przypomnieć sobie prawdziwą naturę. Prowadzę je do Dzikiej Kobiety i Tej, Która Wie, by przypomniały sobie jak żyć pełnią życia i jak tkać swoje życie. Prowadzę je do źródła, by miały z czego czerpać do pełna. Do pełni SIEBIE.
Tak powstała moja autorska metoda pracy poprzez baśnie w oparciu o krąg kobiet.
To ścieżka rozwoju, transformacji i odkrywania swojej własnej duchowości, takiej kobiecej, cielesnej, codziennej. To ścieżka, która bezpiecznie, łagodnie prowadzi do głębokiej zmiany. Nie rozdrapujesz ran, a wnikasz do rdzenia.
